
Przepisz poniższy kod
aby odtworzyć film
W magicznym imperium, gdzie uroda jest niebezpieczną formą sztuki, Elvira staje w szranki z jej zdumiewająco atrakcyjną przybraną siostrą, zdecydowana podjąć każde działanie, aby przyciągnąć wzrok księcia.
Twórcy, świadomie sięgając po motywy z kultowej baśni, reinterpretowanej przez wieki zarówno w Europie, jak i Azji, zdecydowali się tym razem opowiedzieć historię z zupełnie innej perspektywy. W centrum nie znajduje się już Kopciuszek, lecz jej rywalka — ta zazwyczaj przedstawiana jako zimna, zazdrosna przeciwniczka. W tej wersji to właśnie ona staje się naszą przewodniczką po świecie obsesji, kompleksów i społecznych hierarchii. Reżyserka Emilie Blichfeldt portretuje ją jako postać tragiczną – wciągniętą w toksyczny wyścig o względy lokalnego księcia, który staje się symbolem patriarchalnego mitu o „wygranym życiu”.
Cały film Brzydka siostra online to bezlitosna satyra, mierząca się z przemocą norm estetycznych i dziedziczonych wyobrażeń o wartości człowieka – opartych na urodzie, pochodzeniu i kapitale społecznym. Choć debiut Blichfeldt aż kipi od inspiracji, nie sprawia wrażenia wtórnego – przeciwnie, czerpie z różnych źródeł, tworząc unikalny głos. Wśród współczesnych odniesień można dostrzec echa Substancji Coralie Fargeat, czy cielesnej brutalności Titane Julii Ducournau, ale gdzieś między kadrami nie sposób nie poczuć też ducha Davida Cronenberga – mistrza niepokojącej cielesności i psychofizycznej transformacji.
Ta reinterpretacja baśni staje się więc czymś więcej niż tylko odwróceniem ról – to zuchwałe rozliczenie z mitami, które kształtują kobiece doświadczenie od pokoleń. Brzydka siostra cały film nie bierze jeńców – bez litości rozprawia się ze wszystkimi stereotypami, które bierze na celownik. I choć nie każda scena uderza z równą siłą, film za każdym razem wychodzi zwycięsko z tej nierównej walki. Debiut Emilie Blichfeldt to kino wyraziste, bezkompromisowe i zaskakująco zabawne – momentami wręcz wywołujące salwy śmiechu, zwłaszcza u widzów, którzy cenią sobie estetykę na pograniczu groteski i emocjonalnej przesady. To jeden z tych debiutów, po którym od razu ma się ochotę sprawdzić, co reżyserka pokaże w kolejnym filmie.
Podążając za Elvirą (wspaniała Lea Myren), obserwujemy jej coraz bardziej rozpaczliwe próby dopasowania się do ideału. Dziewczyna przechodzi szereg zabiegów i operacji, chcąc stać się kimś, kogo świat wreszcie zaakceptuje jako „piękną”. Choć pozornie to jej własne marzenie, z każdą sceną coraz wyraźniej widać, że to pragnienie zostało jej wszczepione – zwłaszcza przez nadopiekuńczą, kontrolującą matkę Rebekkę (Ane Dahl Torp), która zdaje się bardziej przejmować wynikami tej przemiany niż samopoczuciem córki.
„Piękno to ból” – głosi hasło wiszące nad wejściem do kliniki urody, do której trafia Elwira. To nie tylko slogan reklamowy, lecz mantra, która niczym cień towarzyszy całej historii. Aby zbliżyć się do wymarzonego ideału, nastoletnia bohaterka decyduje się na coraz bardziej ekstremalne kroki: poddaje się bolesnym zabiegom, połyka tasiemca, przechodzi przez naprzemienne głodzenie i objadanie się, a w końcu gotowa jest sięgnąć po autodestrukcję. Emilie Blichfeldt funduje widzom brutalną, hipnotyzującą jazdę bez trzymanki – opowieść o desperacji, samotności i stopniowym popadaniu w obsesję, która odbiera Elwirze to, co najważniejsze – siebie samą.
Na każdym kroku rodzi się pytanie: czyje marzenia tak naprawdę próbuje spełnić? I jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić? Brzydka siostra cały film idealnie koresponduje z Substancją Coralie Fargeat, ale echo tej historii pobrzmiewa też w klasykach kina transformacji i przemocy. Film Blichfeldt zachwyca formalną precyzją – sceny zabiegów upiększających czy onirycznego balu u księcia są zainscenizowane z mistrzowską odwagą i wyczuciem stylu. Obłędne barwy, hipnotyzująca ścieżka dźwiękowa i bohaterki z krwi, kości i frustracji – wszystko to tworzy kino, które zostaje w głowie na długo po seansie.
Lea Myren w roli Elwiry jest po prostu znakomita – jej spojrzenie to lustrzane odbicie bólu i rozpaczliwego pragnienia bycia „wystarczającą”, nawet kosztem zdrowia i tożsamości. Brzydka siostra to kino totalne, emocjonalne i bezkompromisowe. Film, którego przegapić po prostu nie wypada.
Miłośnik kina i założyciel serwisu, który swoją pasję do filmów rozwija od najmłodszych lat. Zaczynał od fascynacji filmami akcji, a dziś z równym entuzjazmem śledzi premiery kinowe i przeszukuje katalogi platform VOD. Regularnie publikuje recenzje, aktywnie udziela się na forach i nie omija żadnej ważnej premiery. Największą sympatią darzy dynamiczne thrillery, inteligentne komedie oraz produkcje, które wciągają widza od pierwszych minut. Szczególnie ceni dobre scenariusze, budowanie atmosfery i silne emocje – od napięcia po wzruszenie.
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych