Anora to pokręcona komedia, pastiż i wiele więcej

Bogdan Maliszewski22 lipca, 2025

Anora pracuje jako striptizerka w rosyjskojęzycznym zakątku Nowego Jorku. Gdy szczęście dopisze, dorabia po godzinach w najstarszym z zawodów, lawirując między przetrwaniem a marzeniami o lepszym jutrze. Pewnego dnia los postanawia się do niej szeroko uśmiechnąć – a może zakpić – kiedy poznaje Ivana: obrzydliwie bogatego, nieco znudzonego chłopaka z rosyjskiej elity, który niby studiuje w Stanach, ale w praktyce bardziej przypomina ambasadora dekadencji.

Anora cały film po polsku podzielony jest na 3 rozdziały

Tak rozpoczyna się pierwsza z trzech części filmu – pełna ekstrawagancji, szaleństw i moralnego luzu. Przez pierwsze czterdzieści minut obserwujemy życie „nowych ruskich” w amerykańskim wydaniu – piją na umór, ćpają bez opamiętania i uprawiają seks częściej, niż sięgają po telefon. Alkohol leje się szerzej niż zdrowy rozsądek, a pieniądze wydają się płynąć z niekończącego się źródła kaprysów i fantazji.

  • Między Ivanem a Anorą szybko rodzi się intensywna relacja – on płaci z rozmachem, ona nie pyta o zbyt wiele.
  • Gdy proponuje jej ekskluzywność w zamian za luksus, dziewczyna nie waha się ani chwili. Wszystko nabiera tempa – wspólny wypad do Vegas, szalony ślub i iluzja bajki z happy endem.
  • Ale kiedy Anora zaczyna wierzyć, że trafiła na swoją życiową szansę, na scenę wkracza rodzina Ivana. A wtedy robi się naprawdę ciekawie.

Najnowszy film Seana Bakera, który nie tylko wyreżyserował, ale także napisał i zmontował, sprawia wrażenie najbardziej dojrzałego i precyzyjnie skonstruowanego dzieła w jego dorobku. W porównaniu do pełnego energii, ale nieco bardziej chaotycznego „Red Rocket”, „Anora” prezentuje się jako film stabilniejszy – dojrzalszy narracyjnie, choć wciąż tętniący tym samym autorskim pulsem.

Baker się rozwija pozostając wiernym swoim korzeniom

Pod wieloma względami najbliżej mu do „Mandarynki” z 2015 roku – zakręconej komedii o transpłciowych pracownicach seksualnych w Los Angeles, kręconej na iPhone’ach, która do dziś uchodzi za jeden z najodważniejszych manifestów kina ulicznego. W „Anorze” znów mamy charakterystyczne dla Bakera połączenie formalnej pomysłowości, emocjonalnego zadzioru i silnej empatii wobec bohaterów, których świat zwykle ignoruje lub marginalizuje.

Z filmu na film widać, że Baker się rozwija, choć wciąż pozostaje wierny swoim korzeniom – kameralnemu, niezależnemu kinu z duszą, które nie potrzebuje wielkiego budżetu, by opowiadać o ludziach z krwi i kości. Anora cały film lektor pl tylko potwierdza, że mimo rozrywkowej otoczki i momentami szalonej fabularnej jazdy bez trzymanki, Baker jest dziś jednym z najbardziej wrażliwych i humanistycznych twórców współczesnego kina. Jego kamera zawsze szuka tych, których inni wolą nie dostrzegać – i robi to z niezwykłą czułością.

Najnowsze dzieło amerykańskiego reżysera to bezwstydna, współczesna baśń osadzona w świecie pełnym striptizerek, brutalnych mężczyzn i nielegalnych marzeń. Jak w wielu jego wcześniejszych filmach, także tutaj głównym tematem pozostaje mit amerykańskiego snu – jego błyszcząca fasada i ukryte za nią pęknięcia. To historia o niewidzialnych barierach, które tłumią obietnice równości i przekreślają wizje świetlanej przyszłości. O bogactwie, które daje władzę, i o władzy, która nie każdemu jest dostępna – niezależnie od wysiłku.

Być stale ocenianym, klasyfikowanym do jednej etykiety…

Ale cały film Anora online nie zatrzymuje się na poziomie społecznej analizy. Sięga głębiej – do emocjonalnego sedna doświadczeń ludzi zepchniętych na margines. Pokazuje, jak to jest żyć z piętnem, które przypinają ci inni. Jak to jest być stale ocenianym, klasyfikowanym, redukowanym do jednej etykiety – tej „gorszej”. I w tym tkwi jego największa siła: konfrontuje widza nie tylko z brutalnością systemu, ale i z bolesnym uczuciem, że już nawet nie marzymy o czymś więcej – bo przyzwyczailiśmy się do roli, jaką nam przypisano. To opowieść o utraconych złudzeniach, które nie zostawiają po sobie nic prócz pustki i smutku.

Muszę przyznać, że to właśnie postać Igora, grana z niezwykłą intensywnością przez Yurę Borisova, najbardziej poruszyła moje serce. Gdybym miała wybierać, to o nim powinien być ten film. To Igor jest prawdziwym Kopciuszkiem tej opowieści – zawieszonym gdzieś pomiędzy dwoma światami, do których nie należy. Zbyt ubogi, by wejść w świat Ivana, i – pozornie – zbyt szorstki, zbyt surowy, by przystawać do świata Anory. Ale czy naprawdę? Tutaj krótkie podsumowanie filmu: https://offcamera.pl/kto-tu-jest-kopciuszkiem-recenzja-filmu-anora/

Nie kupuję tej etykiety – że jest zbyt brutalny, zbyt wulgarny. To powierzchowne. Pod jego twardą skorupą kryje się wrażliwość kogoś, kto wiele widział, kto zbyt często był świadkiem brudu świata, a mimo to – a może właśnie dlatego – wciąż tęskni za czymś czystym, autentycznym. Za pięknem.

Igor to dla mnie postać pierwszoplanowa, nawet jeśli scenariusz nie przyznaje mu tego miejsca oficjalnie. W każdej scenie widać jego wewnętrzną walkę – by nie dać się zepchnąć do roli ofiary, by nie być zdefiniowanym przez błędy, które zaprowadziły go tu, gdzie poznaje go Anora. Używany przez innych, zdradzany przez życie, desperacko pragnie przejąć kontrolę nad własnym losem. A kiedy Anora cały film dobiega końca, to nie twarz Ivana ani Anory zostaje ze mną – tylko spojrzenie Igora. Bo to w jego oczach ukryta jest prawda, której tak często nie chcemy widzieć.

Bogdan Maliszewski

Miłośnik kina i założyciel serwisu, który swoją pasję do filmów rozwija od najmłodszych lat. Zaczynał od fascynacji filmami akcji, a dziś z równym entuzjazmem śledzi premiery kinowe i przeszukuje katalogi platform VOD. Regularnie publikuje recenzje, aktywnie udziela się na forach i nie omija żadnej ważnej premiery. Największą sympatią darzy dynamiczne thrillery, inteligentne komedie oraz produkcje, które wciągają widza od pierwszych minut. Szczególnie ceni dobre scenariusze, budowanie atmosfery i silne emocje – od napięcia po wzruszenie.

Udostępnij: