
Przepisz poniższy kod
aby odtworzyć film
„Konklawe” to intrygujący thriller polityczno-religijny w reżyserii Edwarda Bergera – twórcy obsypanego Oscarami Na Zachodzie bez zmian. Tym razem Berger przenosi nas za mury Watykanu, w sam środek gry o najwyższą stawkę – wybór nowego papieża. W napiętej, klaustrofobicznej atmosferze kaplicy Sykstyńskiej i za zamkniętymi drzwiami konklawe rozgrywa się dramat pełen intryg, sekretów i moralnych dylematów. Film może pochwalić się imponującą obsadą – na ekranie zobaczymy m.in. Stanleya Tucci, Ralpha Fiennesa, Johna Lithgowa, Isabellę Rossellini, Briana F. O’Byrne’a oraz polskiego aktora Jacka Komana.
Stanley Tucci wciela się w kardynała Belliniego – amerykańskiego duchownego, lojalnego przyjaciela i politycznego sojusznika Lawrence’a (Ralph Fiennes). Bellini to postać złożona: charyzmatyczny lider progresywnego skrzydła Kolegium Kardynałów, człowiek głęboko wierzący, ale i doskonale świadomy reguł watykańskiej gry o władzę. Nieprzypadkowo uchodzi za jednego z głównych kandydatów na papieski tron. Pierwsze recenzje roli Tucciego są entuzjastyczne – krytycy chwalą jego kreację za elegancję, wyczucie i wewnętrzną intensywność. Konklawe cały film zapowiada się na hit, który nie tylko trzyma w napięciu, ale też zmusza do refleksji nad tym, jak wygląda prawdziwa władza – i kto ma prawo ją sprawować.
Wyświetl ten post na Instagramie
Film opowiedziany jest niemal w całości z perspektywy Lawrence’a, co oznacza, że Ralph Fiennes niesie na swoich barkach ciężar tej opowieści – i robi to z klasą. Tworzy postać duchownego pogrążonego w wewnętrznym chaosie: pełnego wątpliwości, rozdartego między sumieniem a lojalnością wobec instytucji. Jego gra jest powściągliwa, nienachalna, ale każde spojrzenie, każdy gest niesie emocjonalny ciężar. Fiennes nie musi mówić wiele – jego milczenie często znaczy więcej niż całe monologi.
Reszta obsady również nie zawodzi. Relacja między Bellinim (Stanley Tucci) a Lawrence’em wnosi do filmu ciepło i lekkość. Ich inteligentne przekomarzania i wzajemne droczenie się tworzą wyraźny kontrapunkt dla poważnej tematyki i stają się swoistym emocjonalnym rdzeniem historii – chwilami ulgi wśród napiętych dyskusji o władzy i wierze.
Jednak jeśli ktoś oczekuje politycznego thrillera z watykańskimi intrygami rodem z „House of Cards”, może poczuć się rozczarowany. Cały film Konklawe online to nie opowieść o spiskach i dramatycznych zwrotach akcji, lecz bardziej filozoficzne starcie światopoglądów. Każdy z kardynałów reprezentuje swoją wizję Kościoła – od postępowych po skrajnie konserwatywne – choć przyznać trzeba, że ich rysy są dość schematyczne. Konflikty ideowe są klarowne, czasem wręcz zbyt oczywiste, a wnioski – jak ten, że wielu duchownych interesuje bardziej władza niż duchowość – nie zaskakują.
Mimo to, właśnie ta prostota czyni film przystępnym i czytelnym. Konklawe cały film z lektorem nie próbuje oszukiwać widza – stawia pytania, snuje refleksje i kreśli portrety ludzi uwikłanych w instytucję większą niż oni sami. I choć nie każdemu trafi do gustu jego spokojne tempo, to dla uważnego widza stanie się poruszającym obrazem duchowego rozdarcia w świecie, w którym wiara zderza się z polityką.
Jak na film osadzony w samym sercu Watykanu, Konklawe zaskakująco oszczędnie podchodzi do kwestii teologicznych. Zamiast głębszych dyskusji o wierze, duchowości czy filozofii religii, bohaterowie koncentrują się na stanowiskach politycznych – takich jak stosunek Kościoła do osób homoseksualnych czy rola kobiet w instytucji. To tematy ważne, ale przedstawione raczej powierzchownie, z ogólnikami, które równie dobrze mogłyby paść w dowolnym politycznym thrillerze traktującym o walce o władzę.
Dla części widzów może to być zaleta – film staje się bardziej uniwersalny, pozbawiony hermetycznych sporów teologicznych, przez co łatwiejszy w odbiorze nawet dla osób spoza kręgu religijnego. Jednak ja miałem poczucie niedosytu. Skoro już jesteśmy w Kaplicy Sykstyńskiej, w chwili najważniejszego duchowego wyboru Kościoła, aż się prosiło, by pójść głębiej. By zapytać: czym dziś jest wiara, co znaczy być przewodnikiem duchowym, czy możliwe jest pogodzenie dogmatu z rzeczywistością XXI wieku?
Ralph Fiennes wciela się w postać pełną pęknięć – księdza rozdartego między sumieniem, lojalnością wobec instytucji, a może i cichą ambicją, której sam nie chce przed sobą przyznać. To właśnie te subtelności sprawiają, że Konklawe nie tylko przyciąga uwagę, ale prowokuje do zadawania pytań. Co znaczy „wierność”? Komu ją zawdzięczamy – sobie, Kościołowi, czy może wspólnocie, która oczekuje od nas odpowiedzi, choćbyśmy ich nie mieli? Berger nie daje prostych rozwiązań. Zamiast tego zostawia widza z niepokojem i przestrzenią do refleksji – rzadką walutą w dzisiejszym kinie. Dla tych, którzy szukają w filmie czegoś więcej niż efektownej narracji i wizualnej elegancji, Konklawe będzie doświadczeniem – intelektualnym i emocjonalnym. To film, który się przeżywa, nie tylko ogląda.
Miłośnik kina i założyciel serwisu, który swoją pasję do filmów rozwija od najmłodszych lat. Zaczynał od fascynacji filmami akcji, a dziś z równym entuzjazmem śledzi premiery kinowe i przeszukuje katalogi platform VOD. Regularnie publikuje recenzje, aktywnie udziela się na forach i nie omija żadnej ważnej premiery. Największą sympatią darzy dynamiczne thrillery, inteligentne komedie oraz produkcje, które wciągają widza od pierwszych minut. Szczególnie ceni dobre scenariusze, budowanie atmosfery i silne emocje – od napięcia po wzruszenie.
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych