Całuny to film z wymarzoną obsadą, ale czy to wystarczy?

Monika Kunecka11 sierpnia, 2025

W przyszłości, której niewyobrażalna cisza jest zwodniczo kusząca, pionier technologiczny o imieniu Karsh (wcielony przez Vincenta Cassela), stworzył rewolucyjne oprogramowanie. To technologiczne cudo pozwala osobom zmagającym się z żałobą na doświadczenie stopniowego rozkładu swoich ukochanych zmarłych, spoczywających w ziemi.

Jednak Karsh, który nadal boryka się z bólem po stracie żony (granej przez Diane Kruger), zmarłej na raka, zanurza się w niewłaściwy romans z siostrą swojej zmarłej żony (również Kruger). Jednocześnie, fala zniszczonych grobów, w których wykorzystano jego technologię, zaczyna destabilizować jego firmę. To prowadzi go do odkrycia, że może być ofiarą potencjalnie rozległego spisku.

Całuny cały film po polsku robi wjazd na VOD

Cały film Całuny online Davida Cronenberga to kolejna niepokojąca wyprawa w rejony, których kino rzadko się odważa dotknąć – śmierć, żałoba i cielesność potraktowane z chirurgiczną precyzją i emocjonalną szczerością. Tym razem legendarny reżyser odwraca znaczenie samego całunu – z symbolu ukrywania i pożegnania staje się on narzędziem… ujawniania. W centrum fabuły znajduje się nowa technologia, która umożliwia obserwację procesu rozkładu ludzkiego ciała – dosłownie. Cronenberg określa ją jako formę „cmentarnego kina”, w którym zmarli pozostają na widoku – nie po to, by straszyć, ale by prowokować pytania o przemijanie, pamięć i relację z ciałem po śmierci.

Jak przyznał w rozmowie z Variety, film wyrasta z głęboko osobistego doświadczenia. Siedem lat temu Cronenberg stracił żonę – i to właśnie ten czas żałoby zainspirował go do stworzenia „The Shrouds”. Nie jest to więc tylko eksperyment narracyjny, ale również forma emocjonalnej autopsji, intymnego zmierzenia się z utratą. Cronenberg pozostaje wierny swojemu filmowemu DNA. Od „Muchy” przez „Skanerów” po „eXistenZ” – jego kino od zawsze oscylowało wokół obsesji ciała, granic świadomości i niepokoju egzystencjalnego. W ubiegłorocznych Zbrodniach przyszłości dał o sobie znać w pełnej mocy, pokazując, że nadal potrafi zaskakiwać i niepokoić.

Kino Cronenbergowskie do szpiku kości

A zatem Całuny cały film zapowiada się jako dzieło radykalne, intymne i technologicznie niepokojące – Cronenbergowskie do szpiku kości. Reżyser nie przestaje zadawać trudnych pytań, stawiać widza w niewygodnej pozycji i zmuszać go do refleksji, której większość twórców woli unikać.

Głównym bohaterem The Shrouds jest Karsh – wpływowy biznesmen, który nie potrafi pogodzić się ze śmiercią ukochanej żony. Pogrążony w żałobie, stwarza przełomową i zarazem kontrowersyjną technologię o nazwie GraveTech. To narzędzie pozwala żywym… podglądać zmarłych. W ultranowoczesnych całunach, wyposażonych w sensory i kamery, spoczywają ciała – a ekran staje się oknem do świata po śmierci.

Jednak pewnej nocy dochodzi do profanacji. Grobowce zostają zniszczone, w tym ten należący do żony Karsha. Mężczyzna rusza tropem wandali, próbując rozwikłać tajemnicę zbeszczeszczenia – być może nie tylko fizycznego, ale i symbolicznego.

Nie będzie lekko przełknąć to dzieło

Większość rytuałów pogrzebowych powstała po to, by odsunąć nas od śmierci, ukryć to, co dzieje się z ciałem” – mówi David Cronenberg. – „W The Shrouds odwracamy funkcję całunu. Nie zakrywamy – odsłaniamy.” Twórca przyznaje, że scenariusz powstał w bardzo osobistym momencie jego życia. „Pisałem ten film w żałobie po śmierci żony. To nie było tylko ćwiczenie formalne – to była podróż emocjonalna.”

Zgodnie ze stylem Cronenberga, „The Shrouds” to nie tylko opowieść o technologii, ale też o ludzkiej potrzebie kontroli, bólu po stracie i obsesji na punkcie cielesności. Całuny cały film balansuje między science fiction, horrorem egzystencjalnym a głęboko intymnym dramatem – i jak zawsze u mistrza, nie daje prostych odpowiedzi.

Monika Kunecka

Kocha kino, sztukę i wszystko, co związane z kulturą. Największą przyjemność sprawiają jej seanse, które pozwalają na chwilę oderwać się od codzienności. Najbliższe jej sercu są filmy grozy, zwłaszcza te z elementami thrillera i akcji. Z sentymentem wraca do bajek z dzieciństwa, ale z równie dużym zaangażowaniem śledzi najnowsze kinowe i serialowe premiery. Szczególnie ceni produkcje tworzone z pasją – takie, w których widać serce, autentyczność i pełne zaangażowanie twórców.

Udostępnij: