Avatar 2 Istota wody – czy dwójka ma podjazd do jedynki?

Monika Kunecka11 sierpnia, 2025

Jake Sully (Sam Worthington) i Neytiri (Zoe Saldana) od ponad dekady cieszą się spokojnym życiem na Pandorze. W tym czasie doczekali się czterech pociech – dwóch synów i dwóch córek. Co ciekawe, jedna z nich jest adoptowana, a wciela się w nią… Sigourney Weaver. Tak, to ten moment, kiedy w kinie unosisz brwi i mówisz „ciekawe posunięcie”.

Sielanka jednak nie trwa wiecznie. Na horyzoncie ponownie pojawiają się ludzie – i to pod wodzą dawnego „znajomego” Jake’a, który ma z nim otwarte rachunki. Przewaga militarna najeźdźców jest przytłaczająca, a ich głównym celem jest sam Sully. Ratunkiem dla jego rodziny okazuje się ucieczka i poszukiwanie nowego domu. Ich droga prowadzi do społeczności Na’vi żyjącej w wodach Pandory. Tam czeka ich trudna nauka – od oddychania pod wodą, przez poznawanie nowych zwyczajów, aż po zdobywanie sojuszników w zupełnie innym świecie.

Avatar 2 cały film po polsku po prostu szokuje!

Muszę przyznać, że jak na film trwający ponad trzy godziny (ale bez przesady – nie trzy i pół, jak straszą w internecie, a raczej 190 minut), tempo akcji jest zaskakująco żwawe. Już w pierwszych scenach Cameron sprawnie – choć momentami trochę naiwnie – ustawia pionki na planszy i rozpala konflikt. Niedługo potem dostajemy pierwszą efektowną sekwencję akcji, a zaraz po niej… pełne zanurzenie w National Geographic.

Nowe miejsce, nowy ekosystem – James nie pozwoli ruszyć dalej, dopóki widz nie pozna wszystkich zasad tego świata od podszewki. Ujęcia podwodne są absolutnie oszałamiające, można się w nich zatopić (dosłownie i w przenośni), choć chwilami robi się tak dokumentalnie, że brakowało mi tylko głosu Davida Attenborough zza kadru. Zamiast tego narrację prowadzi sam Jake, więc klimat zostaje zachowany. Ostatnia godzina? To już jazda bez trzymanki – widowiskowa akcja, którą Cameron ma opanowaną do perfekcji. Czy można by skrócić Avatar 2 cały film lektor pl i nie stracić zbyt wiele? Pewnie tak. Czy 30 minut mniej wyszłoby mu na dobre? Zdecydowanie.

Istota wody zwalnia tempo i zmienia się w coś typu filmu przyrodniczego

W pewnym momencie Istota wody zwalnia tempo i zmienia się w coś na kształt filmu przyrodniczego – zachwycającego, hipnotyzującego, pełnego celebracji życia pod wodą. Kamera Camerona skupia się nie tylko na niezwykłym ekosystemie, ale także na codzienności innego plemienia Na’vi. Poznajemy ich przywódcę, Tonowariego (Cliff Curtis), jego partnerkę Ronal (Kate Winslet) oraz ich dzieci, które – jak łatwo się domyślić – szybko nawiążą relacje z potomkami Jake’a i Neytiri.

Choć widać między nimi sporo podobieństw, reżyser zadbał o to, by każde z nich miało własny, unikalny charakter, a nie było jedynie odbiciem innych bohaterów. Ten fragment filmu to prawdziwy list miłosny do naszej planety – pokazujący świat stworzony przy pomocy zaawansowanego CGI, który jednak łudząco przypomina nasz własny. Pod wodą czekają na nas niesamowite stworzenia, a przesłanie zdaje się być czytelne: nie trzeba szukać nowej Pandory, jeśli potrafimy zadbać o tę, którą mamy tu i teraz.

Cameron po raz kolejny udowadnia, że rozwijanie uniwersum ma w małym palcu. Choć momentami wyraźnie czuć, że pewne wątki zostały celowo niedopowiedziane – zapewne po to, by powrócić do nich w kolejnych częściach – to wciąż robi to w sposób angażujący. Taka forma, trochę przypominająca serial, wymaga od widza cierpliwości. A mówimy o całym filmie Avatar online, który trwa ponad trzy godziny, więc każdy sam musi ocenić, czy ten metraż był uzasadniony. Najwięcej zastrzeżeń mam do pierwszego aktu – tutaj przydałoby się nieco więcej tempa.

Efekty, które faktycznie wyglądają na warte setki milionów

Na szczęście po przenosinach do wodnej osady film łapie właściwy rytm. Drugi akt to mój ulubiony fragment – pełen odkrywania nowego świata i emocjonalnych interakcji – a trzeci to czyste, kinowe widowisko. Cameron pokazuje, że finałowa akcja może nie tylko wyglądać efektownie, ale też współgrać z fabułą i realnie podbijać stawkę. Napięcie jest wyczuwalne niemal przez cały czas, głównie dzięki wątkom dzieci pakujących się w kłopoty i rodziców desperacko walczących o ich ocalenie.

Uśmiechnąłem się, gdy zdałem sobie sprawę, że w pewnym sensie oglądam jednocześnie sequel Avatara i Titanica – z ogromnym statkiem, który tonie, podczas gdy na jego pokładzie toczy się zacięta walka.

Wbrew temu, co powtarza wielu internetowych krytyków, Avatar: Istota wody cały film wcale nie jest filmem zbędnym czy niepotrzebnym. To raczej wejście efektów specjalnych na zupełnie nowy poziom. Dla mnie to powiew świeżości – wreszcie można zobaczyć w wysokobudżetowej produkcji efekty, które faktycznie wyglądają na warte wydanych setek milionów. Prawdziwe wizualne fajerwerki, jeszcze przed Sylwestrem. Warstwą audio-wideo można by zachwycać się bez końca, snując niemal homerowskie epopeje na temat każdego kadru. To film, który po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy – bez cienia wątpliwości.

W sieci przewija się też temat rzekomego „drugiego dna” tej historii, które miałoby nieść szkodliwe przesłanie. Owszem, sam dostrzegłem wyraźne odniesienia do kultury Pierwszych Narodów Ameryki i brutalnej działalności kolonizatorów. Trudno mi jednak traktować to jako świadome przywłaszczenie – cały film Avatar dubbing pl przedstawia te motywy w tak baśniowy i uproszczony sposób, że nie sądzę, by ktokolwiek przy pisaniu scenariusza miał tu aż tak wysokie ambicje.

Monika Kunecka

Kocha kino, sztukę i wszystko, co związane z kulturą. Największą przyjemność sprawiają jej seanse, które pozwalają na chwilę oderwać się od codzienności. Najbliższe jej sercu są filmy grozy, zwłaszcza te z elementami thrillera i akcji. Z sentymentem wraca do bajek z dzieciństwa, ale z równie dużym zaangażowaniem śledzi najnowsze kinowe i serialowe premiery. Szczególnie ceni produkcje tworzone z pasją – takie, w których widać serce, autentyczność i pełne zaangażowanie twórców.

Udostępnij: