
Przepisz poniższy kod
aby odtworzyć film
„Jedna bitwa po drugiej” to najbardziej ambitne i zarazem kosztowne przedsięwzięcie w karierze Paula Thomasa Andersona. Twórca tak kultowych filmów jak Magnolia czy Nić widmo otrzymał na realizację swojego najnowszego dzieła aż 140 milionów dolarów – więcej, niż którykolwiek z jego wcześniejszych filmów zarobił podczas kinowej dystrybucji. Nawet jego największy finansowy sukces, Aż poleje się krew, nagradzany i nominowany do Oscarów, zakończył swoją światową karierę box office’ową z wynikiem „zaledwie” 76 milionów dolarów.
Projekt jest zatem nie tylko śmiałym ruchem ze strony studia, ale i dowodem ogromnego zaufania do reżysera uznawanego za jednego z najwybitniejszych autorów współczesnego kina amerykańskiego. Anderson – jak zwykle – nie oddał nikomu kontroli nad scenariuszem, samodzielnie kreując świat filmu.
Zdjęcia kręcono w zapomnianym przez dekady formacie VistaVision, który powrócił do łask dzięki takim projektom jak The Brutalist Brady’ego Corbeta. To jasny sygnał Jedna bitwa po drugiej cały film ma być nie tylko widowiskiem, ale i kinem artystycznym z najwyższej półki.
Leonardo DiCaprio i Teyana Taylor wcielają się w duet rodem z nowoczesnej wersji Bonnie i Clyde’a – aktywistów walczących o prawa obywatelskie, którzy wplątują się w radykalną, antyrządową organizację. Na ich drodze pojawiają się Alana Haim i Regina Hall, których bohaterki dołączają do tej samej rebelianckiej grupy. Hall przejmuje rolę mentorki dla granej przez Chase’a Infinitiego córki postaci DiCaprio, ucząc ją, jak przetrwać w świecie, gdzie ideały bywają równie niebezpieczne co broń.
Sean Penn wciela się w mrocznego antagonistę – sierżanta Lockjaw’a, radykalnego prawicowca przypominającego Richarda Spencera, który dowodzi brutalną bojówką białych suprematystów. Rozpoczyna się pełen napięcia, trzygodzinny pościg, w którym Lockjaw i jego ludzie ścigają zbuntowaną grupę bohaterów przez pogrążoną w chaosie Amerykę.
Cały film Jedna bitwa po drugiej online zapowiadany jest jako najbardziej rozrywkowe, komercyjne i jednocześnie politycznie naładowane dzieło w karierze Paula Thomasa Andersona. To nieprzerwany ciąg spektakularnych scen akcji – od ucieczek przez pustkowia po miejskie starcia – bez chwili na oddech. W tle pulsują aktualne, bolesne problemy współczesnych Stanów Zjednoczonych, które film odbija niczym krzywe zwierciadło.
Warner Bros postawiło wszystko na jedną kartę, inwestując w ten projekt imponujące 140 milionów dolarów. To ryzykowny, ale odważny krok – film, który może poruszyć sumienia, ale i rozgrzać box office.
O najnowszym projekcie Paula Thomasa Andersona (Nić widmo, Aż poleje się krew) wiadomo tyle, co nic – a i to może być przesadą. Wiemy jedno: w głównej roli zobaczymy Leonardo DiCaprio, a na drugim planie pojawią się tacy gracze jak Sean Penn, Benicio Del Toro i Regina Hall. I choć fabularna mgła nie chce się jeszcze rozwiać, jedno jest pewne – to film Paula Thomasa Andersona. A to wystarczy, by z automatu trafił na nasz radar. Serio, czy potrzebujemy lepszej rekomendacji?
Miłośnik kina i założyciel serwisu, który swoją pasję do filmów rozwija od najmłodszych lat. Zaczynał od fascynacji filmami akcji, a dziś z równym entuzjazmem śledzi premiery kinowe i przeszukuje katalogi platform VOD. Regularnie publikuje recenzje, aktywnie udziela się na forach i nie omija żadnej ważnej premiery. Największą sympatią darzy dynamiczne thrillery, inteligentne komedie oraz produkcje, które wciągają widza od pierwszych minut. Szczególnie ceni dobre scenariusze, budowanie atmosfery i silne emocje – od napięcia po wzruszenie.
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych