
Przepisz poniższy kod
aby odtworzyć film
Jérémie (Félix Kysyl) wraca do rodzinnej wsi tylko na chwilę – planuje jedynie wziąć udział w pogrzebie dawnego pracodawcy. Jednak to, co miało być krótkim i pozbawionym emocji powrotem, szybko przeradza się w pobyt bez wyraźnego końca. Chłopak zostaje wciągnięty w gęstą sieć zależności, gdzie cichym centrum napięcia staje się tajemnicza wdowa, jej pełen gniewu syn i lokalny ksiądz, którego wpływy sięgają głębiej, niż ktokolwiek przypuszcza.
Zaintrygowani? Powinniście być. Alain Guiraudie, znany z bezkompromisowego podejścia do tematów związanych z cielesnością, nie sięga tu po tanią prowokację. Zamiast tego buduje świat pełen niedopowiedzeń, cieni i niepokojących spojrzeń, w którym pożądanie jest niewidzialną siłą napędową – niemożliwą do okiełznania, oderwaną od społecznych norm, a momentami wręcz oniryczną.
To nie jest film o seksie – to film o tym, jak seksualność może stać się językiem władzy, narzędziem manipulacji i detonatorem przemocy. Napięcie między bohaterami nieustannie pulsuje pod powierzchnią, wyrażane przez gesty, spojrzenia, niezrozumiałe impulsy. Jak trafnie zauważają krytycy, to mroczna oda do wywrotowej siły pożądania, które wymyka się logice, moralności i kontroli. Guiraudie snuje swoją opowieść jak sen, z którego widz nie może się obudzić – pełen napięcia, tajemnicy i dusznej zmysłowości, która prędzej czy później musi eksplodować.
Choć Mizerykordia cały film czerpie z konwencji thrillera detektywistycznego i opowiada o morderstwie, które z początku wydaje się tajemnicze i nieoczywiste, film daleki jest od klasycznej narracji gatunkowej. Reżyser z premedytacją unika sztampy i zamiast serwować kolejne tropy w duchu noir, proponuje opowieść, która bawi się formą i oczekiwaniami widza.
Punktem wyjścia jest śmierć lokalnego piekarza – szanowanego i lubianego człowieka. Gdy Jérémie (Félix Kysyl) wraca do rodzinnej wsi Saint-Martial, zostaje mimowolnie wplątany w serię osobliwych wydarzeń i coraz bardziej absurdalnych zachowań mieszkańców. Śledztwo? Owszem, jest. Ale przypomina raczej groteskowy taniec niż racjonalne dochodzenie. Zagadki mnożą się, a odpowiedzi wydają się coraz mniej istotne – liczy się klimat, ironia i głęboko podszyta niepokojem obserwacja społeczna.
Guiraudie przemyca w całym filmie Mizerykordia online wysublimowany, często czarny humor, dzięki któremu film staje się nie tylko opowieścią o zbrodni, ale także portretem prowincji uwikłanej w zmieniające się czasy, rozchwianej tożsamości i kryzysie duchowym. Śmierć – choć realna – pełni tu również rolę symboliczną, stając się zaczynem groteski, katalizatorem irracjonalnych decyzji i absurdalnych sytuacji.
To opowieść, w której makabra flirtuje z komedią, a poszukiwanie prawdy zamienia się w błędne koło podejrzeń, zawiści i ludzkich słabości. Efekt? Hipnotyzująca mieszanka thrillera, satyry i egzystencjalnej refleksji, której długo nie można się pozbyć z głowy.
Kiedy po seansie „Mizerykordii” wracamy myślami do opisu tytułowej broni, jej symboliczny ciężar zaczyna rezonować z całą fabułą – i nagle Mizerykordia cały film lektor pl wydaje się jeszcze dziwniejszy, jeszcze bardziej niepokojący. A to niemałe osiągnięcie, bo dziwność jest tu wpisana w DNA każdej sceny.
Dlaczego? Bo śmierć w filmie Alaina Guiraudie nie jest tylko wydarzeniem – jest aktem łaski, ostatnim gestem miłosierdzia, który przerywa duszne napięcie. Jest dosłowna, owszem, ale to tylko powierzchnia. W sensie metaforycznym wszyscy bohaterowie są ofiarami – cierpią, duszą się, wiją w emocjonalnym klinczu, z którego nie ma prostego wyjścia. Paradoksalnie, dopiero śmierć coś uwalnia.
To niby thriller, ale zbrodnia schodzi tu na dalszy plan. Najważniejsze dzieje się w niedopowiedzeniach, w spojrzeniach, w przesiąkniętej ciężarem powietrzu. Po powrocie Jérémie (Félix Kysyl) do rodzinnej wsi wszystko staje się lepkie od napięcia, jakby życie samo nie mogło się domknąć, póki coś nie pęknie.
Guiraudie nie bawi się w subtelności, ale też nie idzie na łatwiznę. Jest prowokacyjny, bywa wręcz okrutny w sposobie, w jaki konfrontuje widza z cielesnością, seksualnością, ograniczeniami norm. Szafuje wolnością z wyrachowaną premedytacją, balansując na granicy etycznego komfortu. Ale trzeba mu oddać jedno – odwagę w podejmowaniu tematów, na które wielu twórców nawet nie odważyłoby się spojrzeć.
Miłośnik kina i założyciel serwisu, który swoją pasję do filmów rozwija od najmłodszych lat. Zaczynał od fascynacji filmami akcji, a dziś z równym entuzjazmem śledzi premiery kinowe i przeszukuje katalogi platform VOD. Regularnie publikuje recenzje, aktywnie udziela się na forach i nie omija żadnej ważnej premiery. Największą sympatią darzy dynamiczne thrillery, inteligentne komedie oraz produkcje, które wciągają widza od pierwszych minut. Szczególnie ceni dobre scenariusze, budowanie atmosfery i silne emocje – od napięcia po wzruszenie.
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych