Sonic 2. Szybki jak błyskawica, czyli soniczny jeż powraca na rejon!

Monika Kunecka9 grudnia, 2025

Sonic 2. Szybki jak błyskawica kontynuuje losy niebieskiego jeża, który zdążył już zadomowić się na Ziemi. Sielanka nie trwa jednak długo — na horyzoncie ponownie pojawia się Robotnik, tym razem sprzymierzony z potężnym Knucklesem. Na szczęście Sonic nie zostaje sam w obliczu zagrożenia: do akcji dołącza Tails, jeden z najbardziej lubianych bohaterów z growego uniwersum.

Sonic 2. Szybki jak błyskawica – druga odsłona przygód sonicznego jeża!

Choć należę do grona sceptyków, zacznę od plusów, bo te faktycznie da się zauważyć. Największym atutem jest wreszcie odwaga twórców, by sięgnąć po motywy znane z gier. Oprócz nowych postaci dostajemy też kultowe artefakty i elementy świata Sonica, dzięki czemu Sonic 2. Szybki jak błyskawica cały film po polsku wreszcie nabiera własnej osobowości. Czuć, że to już nie tylko familijna wariacja na temat znanej marki, ale produkcja z charakterem. Nie jest to jeszcze pełne wykorzystanie potencjału serii, ale zdecydowanie krok we właściwym kierunku.

Sceny akcji również prezentują się solidnie. Efekty specjalne nie powalają — nikt nie będzie miał wrażenia, że ogląda następczynię Diuny — ale warto docenić, że większość dynamicznych sekwencji rozgrywa się za dnia, w pełnym świetle. To drobiazg, który jednak wybija się na tle współczesnych, wiecznie zachmurzonych blockbusterów. Wspominam o tym nie bez powodu… bo, niestety, to ostatnia zaleta, jaką mogę szczerze przypisać temu widowisku.

Wisienką na torcie jest moim zdaniem wątek ślubu

Z drugiej strony flm jest wręcz wypchany scenami, które nic nie wnoszą. Mamy tu co najmniej trzy dziesięciominutowe sekwencje, z których każdą można by wyrzucić bez utraty sensu. W jednej Sonic biega po mieście, choć całą sprawę mógłby załatwić w minutę — ale reżyser uparcie pokazuje nam, jak bardzo nasz bohater potrafi być… nieporadny. W innej trafiamy na Syberię i rozpoczynamy poboczną misję, która nie ma absolutnie żadnego znaczenia. A wisienką na torcie jest wątek ślubu — segment tak przegadany i pozbawiony energii, że większość widzów prawdopodobnie zacznie walczyć z własnymi powiekami.

Moje spostrzeżenia co do filmu:

  1. Humanoidalne jeże z „Sonica” można bez większego trudu zestawić z bohaterami Alvina i wiewiórek — w obu przypadkach nadnaturalne stworzenia potrzebują opieki dorosłych, a relacja ta staje się nośnikiem rodzinnych wartości.
  2. Cały film Sonic 2 online mocno podkreśla ten wymiar: nikt nie powinien czuć się samotny, a Tom przejmuje rolę ojca, udzielając rad, które choć dla dorosłych widzów mogą brzmieć banalnie, dla najmłodszej publiczności są jasnym drogowskazem.
  3. Dzięki temu film zyskuje ciepło, którego nie sposób mu odmówić.
  4. Owszem, niektóre relacje mogłyby rozwijać się wolniej i bardziej naturalnie, ale przy takim gatunku przymykam oko na uproszczenia.

Ale film „Sonic 2” to także kino przygodowe — choć przygoda pisana jest tu raczej małą literą. Brakuje mocniejszego zagrania tajemnicą Szmaragdu i bardziej zróżnicowanej akcji, by widz poczuł pełnię emocji. Sceny przerywnikowe, zwłaszcza te rozgrywające się na Hawajach, przywodzą na myśl średniej jakości serial z Disney XD. Mimo to film potrafi wykrzesać kilka udanych momentów: pościgi bywają ekscytujące, a taneczna „walka” wprowadza lekkość i humor.

Niektóre przedstawione wydarzenia donikąd nie prowadzą

W filmie nie brakuje nawiązań do popkultury — część pochodzi z oryginału, część jest efektem pomysłowości tłumacza. Humor, choć często dość prosty i nie zawsze najwyższej próby, dobrze współgra z lekkim, pogodnym tonem „Sonica 2”. Problem zaczyna się tam, gdzie twórcy przekraczają granicę absurdu. Sekwencja na Hawajach to właśnie taki moment: gdy świat dosłownie wisi na włosku, fabuła nagle przerzuca nas na… ślub szwagierki Toma. Już sam kontrast brzmi dziwnie, a na ekranie wypada jeszcze bardziej nie na miejscu.

Cały ten wątek ma w sobie coś osobliwego — żeby wyjaśnić dlaczego, musiałbym wejść w spoilery — ale nawet bez nich widać, że żarty są tu wyjątkowo głupkowate, a przedstawione wydarzenia donikąd nie prowadzą. Nie ma tu ani logicznej puenty, ani sensownego uzasadnienia. Jasne, twórcy chcieli wypełnić czas ludzkim bohaterom, aby Sonic i reszta mogli błyszczeć gdzie indziej, ale efekt końcowy pokazuje, że była to chybiona decyzja.

Sonic tradycyjnie nie znosi wody…

Postacie są odpowiednio kreskówkowe, więc nawet jeśli niektóre efekty specjalne wyglądają mało realistycznie, nie razi to aż tak bardzo — wręcz wpisuje się w stylistykę filmu. Co więcej, twórcy ponownie zasypują widza mnóstwem nawiązań do gier. Sonic tradycyjnie nie znosi wody i w pewnym momencie… zasysa bańkę powietrza, by uniknąć utonięcia. Trafia również do świątyni wyjętej jak żywcem z Ancient Ruins Zone, a motyw przewodni całej opowieści stanowią Szmaragdy Chaosu.

Po zabawnej animowanej scenie końcowej widzowie dostają dodatkowy smaczek — sekwencję, która bardzo jasno sugeruje, po którą odsłonę gier sięgnie trzecia część. I wygląda na to, że może być naprawdę ciekawie.

No dobrze, ale czy Sonic 2 cały film to po prostu dobre kino? Odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Mój syn i jego kolega bawili się znakomicie, ja natomiast — jako zrzędliwy, leciwy widz — trochę narzekałem na chaotyczną, pełną luk fabularnych pierwszą połowę filmu. Jednak muszę oddać twórcom jedno: ilość ukrytych nawiązań i smaczków dla fanów robi wrażenie. A mniej więcej od połowy seansu bawiłem się już zupełnie szczerze dobrze. To nie jest kino wybitne — nawet nie próbuje nim być — ale jako sympatyczna, rodzinna rozrywka sprawdza się bardzo dobrze. Jeśli mogę polecić: wybierzcie wersję z napisami. Jim Carrey i reszta obsady robią swoje, a ich oryginalne głosy dodają temu filmowi sporo uroku.

Monika Kunecka

Kocha kino, sztukę i wszystko, co związane z kulturą. Największą przyjemność sprawiają jej seanse, które pozwalają na chwilę oderwać się od codzienności. Najbliższe jej sercu są filmy grozy, zwłaszcza te z elementami thrillera i akcji. Z sentymentem wraca do bajek z dzieciństwa, ale z równie dużym zaangażowaniem śledzi najnowsze kinowe i serialowe premiery. Szczególnie ceni produkcje tworzone z pasją – takie, w których widać serce, autentyczność i pełne zaangażowanie twórców.

Udostępnij: